piątek, 24 marca 2017

Carlos Ruiz Zafon , baśnie Barda beedle'a

Skończyłam już czytać " księcia mgły " i jak moje wrażenia?  Na pewno lepsze od "Światła września". Bohaterowie księcia przynajmniej mnie tak nie irytowali jak Ci z "Światła września". I tylko utwierdzilam się  w przekonaniu , że nie lubię  klaunów i mnie przerażają. Książka sama w sobie jest dość ciekawa , nie mam tu co zarzucić Zafonowi. Tyko szkoda ,że nie było lepszego zakończenia tej historii ,tak się smutno robi. Warta przeczytania to napewno.

I teraz podsumowanie trzech książek Zafona
Pierwsze miejsce jak dla mnie bez konkurecyjnie "Pałac północy" od pierwszej strony wciąga,  aż do samego konica.
Drugie chyba nikogo nie zdziwi " Książę mgły" cała historia opowiedziana w tej książce skradła moje serducho i ten potworny klaun.
I na samym końcu " Światła września " dość, że ciężko się rozkrecała , to ta historia była dla mnie jakaś dziwna. Nie to akurat książka nie dla mnie.

Na koniec coś miłego i przyjemnego baśnie jak dla mnie bomba ☺ warte przeczytania nie ma co mówić,  nawet mój mąż czytając je dziecko stwierdził,  że bardzo mu sie podobają,  a nie jest z tych co pochłaniają książki jak ja. Baśnie przynajmniej są  inne od tych najbardziej znanych chociaż mają duże podobieństwo. Jestem miłośniczką Harrego Pottera i cudownie mieć baśnie właśnie opowiadane małym czarodzieja. Muszę jeszcze dokupić sobie fantastyczne zwierzaki i quidditch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz