Skończyłam już czytać " księcia mgły " i jak moje wrażenia? Na pewno lepsze od "Światła września". Bohaterowie księcia przynajmniej mnie tak nie irytowali jak Ci z "Światła września". I tylko utwierdzilam się w przekonaniu , że nie lubię klaunów i mnie przerażają. Książka sama w sobie jest dość ciekawa , nie mam tu co zarzucić Zafonowi. Tyko szkoda ,że nie było lepszego zakończenia tej historii ,tak się smutno robi. Warta przeczytania to napewno.
I teraz podsumowanie trzech książek Zafona
Pierwsze miejsce jak dla mnie bez konkurecyjnie "Pałac północy" od pierwszej strony wciąga, aż do samego konica.
Drugie chyba nikogo nie zdziwi " Książę mgły" cała historia opowiedziana w tej książce skradła moje serducho i ten potworny klaun.
I na samym końcu " Światła września " dość, że ciężko się rozkrecała , to ta historia była dla mnie jakaś dziwna. Nie to akurat książka nie dla mnie.
Pierwsze miejsce jak dla mnie bez konkurecyjnie "Pałac północy" od pierwszej strony wciąga, aż do samego konica.
Drugie chyba nikogo nie zdziwi " Książę mgły" cała historia opowiedziana w tej książce skradła moje serducho i ten potworny klaun.
I na samym końcu " Światła września " dość, że ciężko się rozkrecała , to ta historia była dla mnie jakaś dziwna. Nie to akurat książka nie dla mnie.
Na koniec coś miłego i przyjemnego baśnie jak dla mnie bomba ☺ warte przeczytania nie ma co mówić, nawet mój mąż czytając je dziecko stwierdził, że bardzo mu sie podobają, a nie jest z tych co pochłaniają książki jak ja. Baśnie przynajmniej są inne od tych najbardziej znanych chociaż mają duże podobieństwo. Jestem miłośniczką Harrego Pottera i cudownie mieć baśnie właśnie opowiadane małym czarodzieja. Muszę jeszcze dokupić sobie fantastyczne zwierzaki i quidditch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz